Czy jest coś takiego – twór nieco dziwaczny, nieoczywisty może – jak wyszehradzka tożsamość? Nieco inne bycie stąd, przynależność do grupy szerszej, a jednocześnie bardzo wąskiej; do ponadnarodowego tworu, który w jakimś sensie poprzedza wszelkie zjednoczenia, akcesje, traktaty? Ot tak, po prostu.
↧